Pudding czekoladowy albo Gorący mus czekoladowy

ReWeLaCjA! I tyle :) Czekolada, zero mąki, odrobina migdałów, a wszystko zapieczone, podawane na ciepło w zimne wieczory. Czy jest coś lepszego? Odpowiedź brzmi nie:) Wypróbujcie, bo naprawdę warto i można się zakochać w tym deserze :)
Przepis pochodzi z www.kwestiasmaku.com

SKŁADNIKI (dla 2 osób):
50g masła
100g gorzkiej czekolady
1 łyżka mielonych migdałów + do wysypania formy
1 jajko
1 żółtko
2-3 łyżki cukru pudru (jak kto woli)
3-4 łyżki likieru - kawowego, czekoladowego, Amaretto (opcjonalnie)
cukier puder do posypania puddingów

WYKONANIE:
Jajka ogrzać do temperatury pokojowej.  Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 220 st. C. Dwa ramekiny lub inne podobne naczynia żaroodporne smarujemy delikatnie masłem i wysypujemy mielonymi migdałami. Czekoladę połamać na mniejsze kawałki, przełożyć do małej metalowej lub plastykowej miseczki, która nakryje rondelek/garnek - w nim zagotowujemy wcześniej wodę, dodajemy masło i rozpuszczamy czekoladę z masłem umieszczając miskę nad garnkiem i mieszamy cały czas, aż czekolada i masło się rozpuszczą. Odstawiamy. W misce ubijamy jajko z żółtkiem i cukrem pudrem na puszysty krem, ostrożnie wlewamy czekoladę i delikatnie mieszamy, żeby piana nie upadła, wsypujemy migdały i wlewamy likier (opcjonalnie), delikatnie mieszamy i wlewamy do wcześniej przygotowanych ramekinów. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez 10 minut. Podajemy ciepłe, opruszone cukrem pudrem lub nie. Można zrobić wcześniej i podawać zimne lub podgrzane w piekarniku. Smacznego :)